Organy w Stolarzowicach
Napisał Joachim Makowski
W kronice parafii w Stolarzowicach czytamy: Organy wykonała firma Rieger z Karniowa - Jägerndorf. Zamówiono je w marcu 1937 r., a zamontowano w świątyni stolarzowickiej w dniach 4-8 października 1937 r.
Instrument posiada 26 głosów, napęd jest elektryczny. Koszt - 14.500 marek. Z kasy kościelnej wypłacono 11.290 marek. Wyższy Urząd Górniczy z Wrocławia z funduszu wolnokuksowego podarował nam 3.386 marek. 20 sierpnia 1938 r. organy zostały całkowicie spłacone. Instalację elektryczną założyła firma Pietzka z Zabrza za 246 marek. Organy są bardzo pięknej roboty, zaskakują bogactwem dźwieków. Konserwacja urządzenia pozostaje w gestii firmy Rieger. Co roku przyjeżdża z Karniowa monter, który sprawdza instrument.
Budowa
W swojej wielkości instrument należy do średnich.Dyspozycja organów według oryginału:
I manual, C-g 3, 56 Tasten:
- 1. Quintatön 16''
- 2. Principal 8''
- 3. Salicett 8''
- 4. Oktave 4''
- 5. Rohrflöte 4''
- 6. Quinte 2 2/3''
- 7. Oktavin 2''
- 8. Mixtur 5 fach
- 9. Trompete 8''
II Manual, C-g 4, 56 Tasten, 68 Töne:
- 10. Holzflöte 8''
- 11. Schwebung 2 fach 8''
- 12. Liebl.Gedact 8''
- 13. Ital.Principal 4''
- 14. Nachthorn gedect 4''
- 15. Quintflöte 2 2/3''
- 16. Stifflöte 2''
- 17. Terz 1 3/5''
- 18. Cymbel 3 fach
- 19. Oboe 8''
Pedal, C-f1, 30 tasten:
- 20. Subbas 16''
- 21. Sanftbass 16'' durch Windabschwächung
- 22. Principalbass 8''
- 23. Bassflöte 8''
- 24. Choralbass 4''
- 25. Bombarde 16''
Neben register, Koppeln und Spielhilfen:
- 1. II-I 8''
- 2. I-P 8''
- 3. II-P 8''
- 4. II-I 4''
- 5. II-I 16''
- 6. II 4''
- 7. II 16''
- 8. I 4''
- 9. Freie Kombination 1
- 10. Freie Kombination 2
- 11. Auslöser
- 12. Piano
- 13. Mezzoforte
- 14. Forte mit automatischer
- 15. Tutti Pedalumschaltung
- 16. Auslöser
- 17. Handregister ab
- 18. Zungen ab
- 19. Tremolo II. Manual
- 20. Schweller II. Manual
- 21. Crescendo-Decrescendo Walze
- 22. Walze ab als Tritt
- 23. Zeiger für Walze
- 24. Windprobe
- 25. Elektr. Orgelwinderzeuger
Budowa
Zasadniczymi elementami organów są grupy piszczałek, mechanizm gry oraz aparat tłoczący powietrze. Najbardziej zaś widoczne to szafa organowa oraz stół gry. Część organów, w której znajdują się klawiatury, włączniki głosów oraz wiele innych urządzeń pomocniczych, umożliwiających organiście sterowanie całym instrumentem. Stół gry bywa wbudowany w szafę organową, ale może być również umieszczony w pewnej odległości od szafy (taki wolnostojący stół gry nazywany jest kontuarem). Frontowa część szafy organowej, pełniąca funkcję reprezentacyjną to prospekt. W Stolarzowicach stół gry jest odsunięty od szafy organowej i dlatego jest nazywany również kontuarem. W nim znajdują się klawiatury, włączniki głosów i wiele innych urządzeń, dzięki którym organista steruje instrumentem. Odsunięcie stołu gry od szafy organowej jest zależne od zastosowanego systemu łączącego klawisze organów i inne urządzenia stołu gry z elementami wykonawczymi znajdującymi się w szafie organowej. Ten system to traktura. Firma Riger zastosowała trakturę elektryczną. Podstawą jej działania jest zastosowanie elektromagnesów, które po naciśnięciu klawisza lub dźwigni rejestru powodują np. otwieranie wentyli w wiatrownicy. Rozdział powietrza w wiatrownicy do piszczałek następuje, w zależności od rodzaju traktury, przez przeniesienie ruchu klawiszy na ruch wentyli znajdujących się w wiatrownicach, wpuszczających sprężone powietrze do odpowiednich piszczałek. Głównym kryterium, na podstawie którego przeprowadza się ogólny podział wiatrownic, jest układ kanałów rozprowadzających powietrze ze zbiornika komory wiatrowej do piszczałek. Wzdłuż wiatrownicy rozmieszczone są poszczególne głosy organowe. W poprzek natomiast, znajdują się piszczałki jednego tonu (różnych rejestrów).
Jeżeli wiatrownica jest najważniejszą częścią mechanizmu powietrznego organów, to piszczałka jest podstawowym źródłem dźwięku w organach. Piszczałki pogrupowane w głosy czyli rejestry, są tak dobrane pod względem konstrukcyjnym i wymiarowym, że wydają dźwięki o wyrównanej barwie i natężeniu. Charakterystyczna barwa głosu jest związana z jego nazwą. Cyfrowe oznaczenie w nazwie głosu (np. 8'') oznacza długość w stopach najwyższej piszczałki w tym głosie. Najczęstszym sposobem ustawienia piszczałek na wiatrownicy to porządek chromatyczny, czyli od największej do najmniejszej. Ponieważ piszczałki mają różną wielkość, ciężar, budowę, wymagają właściwego mocowania. W tym celu stosuje się klocki piszczałkowe, ławeczki piszczałkowe, listwy stabilizacyjne lub specjalne stelaże.
Niezbędnym elementem do działania instrumentu jest miech. Zaopatruje on organy w sprężone powietrze i tłoczy je poprzez układ kanałów powietrznych do piszczałek. Do budowy miechów organowych używa się głównie drewna i skóry. Ustawienie miecha w tym samym pomieszczeniu co organy, pozwala zapewnić jednakową temperaturę i wilgotność całemu instrumentowi i zapewnia stabilność ciśnienia powietrza. Ponieważ w organach stolarzowickich zastosowano dmuchawę elektryczną, miechy posiadają dodatkowo skrzynkę regulacyjną, której zadaniem jest regulacja ilości sprężonego powietrza pompowanego z dmuchawy do magazynu miecha w zależności od stopnia jego napełnienia. Jest to ważny element, ponieważ w czasie gry zmienia się zapotrzebowanie na sprężone powietrze a bezpośrednie podłączenie dmuchawy do wiatrownicy dawało by gwałtowne skoki ciśnienia, co wpływa niekorzystnie na czystość intonacji piszczałek i wysokość dźwięku. Na jednym z miechów zamontowane jest również urządzenie nazywane tremolo. Jego działanie polega na wywołaniu cyklicznych zmian ciśnienia powietrza służącego do zasilania piszczałek. W efekcie tremolo zmiany ciśnienia są cykliczne i powtarzają się z ustaloną częstotliwością, powoduje to wibrowanie dźwięku wydawanego przez piszczałkę. W naszym przypadku dotyczy to głosów umieszczonych w szafie ekspresyjnej.
Renowacja
Jesienią 1991 roku miał miejsce pożar, w efekcie którego zniszczeniu uległa część instrumentu oraz stół gry
Ten został wymieniony w 1993 roku przez firmę Cepka z Wronek. Ze względu na problemy pojawiające się podczas gry na instrumencie, w sierpniu 2003 roku dokonano dokładniejszego przeglądu technicznego stołu gry, wiatrownic oraz piszczałek. Wewnątrz jednej z wiatrownic stwierdzono dużą ilość sadzy pochodzącej z pożaru, która osadziła się również na skórze membran mieszków kieszeniowych powodując przyklejenie się zaworu do gniazda, uniemożliwiając przepływ powietrza. Wiele membran było rozdartych. Stwierdzono poważne uszkodzenia drewnianych zaworów sterujących zaatakowanych przez kołatka. Niestety okazało się, że zaatakowane są bardzo poważnie drewniane piszczałki, wiatrownice i konstrukcja wsporcza. Prace rozpoczęto od demontażu prospektu{tooltip}. Tym samym rozpoczęła się pierwsza część renowacji instrumentu. Ze względu na szkody wyrządzone przez owady koniecznym stało się wykonanie nowej ściany frontowej prospektu, konstrukcji podtrzymującej i wiatrownic I manuału, listew stabilizacyjnych piszczałek oraz zabezpieczenie desek podłogowych. Oryginalna ściana frontowa została wykonana jako konstrukcja ramowa z naklejoną sklejką iglastą o grubości 5 mm. Do wykonania nowej zdecydowano użyć płyty stolarskiej w okleinie dębowej o grubości 19 mm. Wykonano projekt, który uwzględniał dokonanie zmian konstrukcyjnych połączenia ściany z konstrukcją podtrzymującą wiatrownice. W starej konstrukcji wiatrownice opierały się na ścianie frontowej, obecnie jest ona elementem niezależnym z możliwością swobodnego odsunięcia od konstrukcji. Jest również swobodny dostęp do elementów regulacyjnych wiatrownic. Remontem wiatrownic i piszczałek zajął się wiatrownica1organmistrz, pan Adolf Muschioll z Wilkanowa (woj. Dolnośląskie), stroną elektryczną pan Ryszard Dygatz. W kolejnych etapach prac przy instrumencie wyremontowano zespół pedału oraz II manuał.
Ze względu na utrudniony dostęp do piszczałek znajdujących się w szafie ekspresyjnej, i zniszczenia na skutek działania kołatka, dokonano zmian konstrukcyjnych szafy przez rozdzielenie wiatrownic podestem dla stroiciela, wszystkie drzwi boczne są posiadają możliwość otwarcia, przez co dostęp do każdego elementu jest bardzo łatwy. Zachowano przy tym oryginalną ścianę przednią z żaluzjami i układem sterującym ich otwieraniem i zamykaniem.
Prace montażowe
Prace montażowe rozpoczęto od ustawienia niezależnej konstrukcji pod wiatrownice prospektu. Ze względu na planowaną renowację kolejnych elementów, ustawienie ściany frontowej prospektu przesunięto na późniejszy termin. Jej brak w tej fazie renowacji instrumentu pozwalał na swobodne rozebranie zespołu pedału oraz szafy ekspresyjnej i wyniesienie ich na zewnątrz pomieszczenia. Następnie ustawiono wiatrownice, podłączono system zasilania powietrzem oraz zasilanie elektryczne. Po umocowaniu listew stabilizacyjnych rozpoczęto ustawianie piszczałek. Pierwszy etap prac montażowych zakończono przed świętami Bożego Narodzenia 2004 r.
Kolejne prace przy renowacji a następnie montażu nie były już tak widoczne jak w pierwszej fazie. Odbywały się bowiem jak gdyby "na zapleczu". Słychać było o nich tylko w ogłoszeniach parafialnych. Dopiero widocznym efektem prac stały się przymiarki ściany frontowej prospektu. Po tych przymiarkach ścianą zajęła się pracownia Krystiana Wołczyka dokładając elementy rzeźbione dopasowane do wystroju świątyni. Ściana została ustawiona ponownie już na stałe, ale posiada możliwość swobodnego odsuwania od konstrukcji umożliwiając tym samym łatwy dostęp do elementów wymagających regulacji.
Ostatnim etapem prac był demontaż i renowacja szafy ekspresyjnej wraz z wiatrownicami i piszczałkami. Ponieważ szafa uległa zmianom konstrukcyjnym ze względu na potrzebę rozdzielenia wiatrownic, wykonano ją jako konstrukcję ramową składaną tak, aby każdy z jej elementów był łatwy do wniesienia i prosty do złożenia. Szafa ma w podstawie wymiary 2736x2616 oraz wysokość 5040 mm. Całość od góry zakryta jest pokrywami. Wszystkie fronty są otwierane.
Po ukończeniu wszystkich prac montażowych zorganizowano "dzień otwartych drzwi". Każdy chętny mógł zobaczyć organy od środka. Taka okazja już się niestety nie powtórzy.
Zakończenie
Zakończenie remontu organów wymaga jeszcze jednej, bardzo ważnej czynności - odbioru poremontowego. Dlatego Diecezjalna Komisja Odbioru Organów Diecezji Gliwickiej pod przewodnictwem Ks. dra Franciszka Koeniga w dniu 23 listopada 2006 roku odebrała instrument po generalnym remoncie prowadzonym w okresie od 2003 r. do listopada 2006 r. ( z wcześniejszą wymianą kontuaru przez firmę Cepka w 1993 roku). Komisyjny odbiór instrumentu zakończył okres przywrócenia organom dawnego blasku tak w wymiarze zewnętrznym, jak i w wymiarze brzmieniowym, co w przypadku instrumentu jest jego największym i najistotniejszym walorem.
Komisja zapoznała się z wykonanymi w ramach remontu pracami, które dotyczyły przede wszystkim wewnętrznej struktury instrumentu i uznała wykonane prace za zgodne z założonymi i uzgodnionymi przez wszystkie strony. Wydała pozytywną opinię o poziomie i fachowości wykonanych prac, które nie naruszyły wartości brzmieniowej instrumentu. Wśród prac wymieniono między innymi:
- wykonanie nowej szafy organowej dostosowanej stylowo do wnętrza świątyni
- wykonanie elementów rzeźbiarskich na szafie organowej
- wykonanie wewnętrznej konstrukcji instrumentu przez właściwe rozmieszczenie sekcji brzmieniowych oraz instalacji zasilania powietrzem
- wykonanie nowych wiatrownic ze względu na zniszczenia wywołane przez kołatka
- oczyszczenie i remont zespołu brzmieniowego
- intonacja i strojenie wszystkich głosów
W uwagach końcowych Komisja stwierdziła, by odrestaurowany instrument otoczyć stałą troską organ-mistrzowską oraz stworzyć warunki dla możliwości organizowania koncertów organowych.
Bibliografia i linki:
- Ks. Robert Gajda, Organy, ich historia,budowa i pielęgnacja, Katowice 1934
- Łucja Bobek, Sebastian Rosenbaum, Parochia Christi Regis
- Strona parafii w Stolarzowicach http://www.parchrystuskrol.gliwice.opoka.org.pl/
- Muzyka kościelna w Diecezji Gliwickiej http://muzyka.kuria.gliwice.pl/
- Artystyczna Rzeźba w Drewnie Krystian Wołczyk http://www.wolczyk.pl/index.php
- Strona Konrada Zacharskiego http://www.organy.of.pl/
- Polskie Wirtualne Centrum Organowe http://www.organy.art.pl/
- Aug. Laukhuff GmbH & Co www.laukhuff.de
- Firma Rieger-Kloss http://www.rieger-kloss.cz/rieger_pl.html
- Organ History by James H. Cook http://panther.bsc.edu/~jhcook/OrgHist/begin.htm
Ciekawostki
Tajemnicza zaraza niszczy kościelne organy
Zaraza zaczęła się w niemieckiej Lubece. Tamtejsze boczne organy w kościele św. Jakuba są jednymi z najstarszych czynnych instrumentów na świecie - pochodzą z 1467 roku. W latach 90. zaczęły tracić głos. Początkowsądzono, że nie ma w tym nic dziwnego - w końcu po prawie 550 latach pracy mają prawo do odpoczynku.
Bliższe badania ujawniły jednak niepokojącą przyczynę niemocy organów: niewielkie dziurki w ołowianych piszczałkach. Wkrótce przerażeni miłośnicy muzyki dawnej z Belgii, Francji, Włoch, Holandii i Portugalii szybko zaczęli dostrzegać podobne ślady na innych organach wykonanych pomiędzy XV a XVII wiekiem. Okrzyk "zaraza!" rozniósł się po całej Europie. Organom katedry w Bordeaux grozi już nawet, że zawalą się pod ciężarem własnych piszczałek. Ostatnią ofiarą zarazy, w grudniu 2003 roku, padły organy Królewskiego Konserwatorium w Brukseli.
Na ratunek piszczałkom
Szybko skrzyknięto specjalny zespół specjalistów, który nazwano COLLAPSE ("Corrosion of Lead and Lead-Tin Alloys of Organ Pipes in Europe"). Szefem został Carl Johan Bergsten, inżynier z Centrum Sztuki Organowej na Uniwersytecie w Göteborgu. Oczywiście takie świętokradztwo jak wymiana zabytkowych piszczałek na nowe nie przyszła nikomu do głowy. Dla każdego wielbiciela muzyki dawnej byłoby to niczym słuchanie dawnych mistrzów z magnetofonu marki "Kasprzak".
Najpierw uważnie zlustrowano więc zakażone instrumenty. Na wszystkich chorych piszczałkach eksperci zaobserwowali podobne objawy: kredowo biały proszek zalegający wewnątrz rur. Eksperci wiedzieli, że ołów, z którego przed wiekami zrobiono część piszczałek lubi korodować. Ale nie do tego stopnia, by w kilka lat zamieniał grube rury w biały proszek. Nigdy wcześniej nie zauważono też nic podobnego wewnątrz piszczałek. Wydawało się, że to dobry trop.
Pierwsze diagnozy
Pierwsza hipoteza była prosta: winne jest nadmierne ogrzewanie kościołów. Organy to przecież szczyt dawnej techniki - coś jak dzisiejszy komputer. Uważano, że są szczególnie podatne na niewielkie nawet zmiany temperatury. W ostatnich latach w prawie wszystkich kościołach zamontowano centralne ogrzewanie. Być może warunki odbiegające od tych, do jakich instrumenty przyzwyczaiły się przez setki lat sprawiły, że teraz momentalnie rozsypują się w proch. Inna hipoteza głosiła, że to centralne ogrzewanie wydziela z siebie dodatkowo zabójczy dla ołowiu czad (tlenek węgla).
Obie hipotezy nie wyjaśniały jednak mechanizmu niszczącego ołów. Samo ciepło czy zmiany wilgotności nie są jeszcze warunkami wystarczającymi do wystąpienia korozji tego metalu na tak szeroką skalę. Przyczynę niszczenia organów znalazła dopiero grupa naukowców pod kierunkiem Jana-Erica Svenssona, chemika z Chalmers University of Technology w Göteborgu. Na łamach "Nature" badacze opisali, w jaki sposób dzięki porównaniu piszczałek z siedmiu zakażonych organów z Niemiec, Holandii i Włoch ze zdrowymi instrumentami odkryli chemiczny mechanizm zarazy.
Kwas w organach
W pomieszczeniach, gdzie znajdowali się podejrzani o zarazę "pacjenci" naukowcy zainstalowali czujniki temperatury i wilgotności. Okazało się, że choć ogrzewanie faktycznie przyczyniło się do wybuchu zarazy organowej, to nie było jej bezpośrednią przyczyną. Tajemniczy biały proszek zalegający w rurach okazał się pozostałością po korozji wywołanej działaniem kwasu octowego wdmuchiwanego do piszczałek wraz z powietrzem.
Dalsze badania laboratoryjne wskazały współwinnych: powszechnie obecne w powietrzu wielkich miast zanieczyszczenia (dwutlenek siarki i tlenek azotu). Bezsprzecznie pierwsze skrzypce grał jednak w tym procesie kwas octowy. Wkrótce wyjaśniono, w jaki sposób dostał się on wnętrza piszczałek.
We wszystkich zakażonych organach, w ostatnich kilkunastu latach wymieniano niektóre drewniane elementy wiatrownic (to one rozdzielają powietrze wdmuchiwane do poszczególnych piszczałek). Najczęściej używano do tego świeżego drewna dębowego (w kościele św. Jakuba w Lubece taką renowację przeprowadzono w 1978 roku). Zdaniem Svenssona podwyższenie temperatury przez wzmożone ogrzewanie sprawia, że drewno dębowe zaczyna wydzielać kwas octowy, który wraz z powietrzem dostaje się do wnętrza piszczałek. - A tu już ma wolną drogę do rozpoczęcia korozji - dodaje Svensson.
autor: Tomasz Żuradzki, 02-02-2004
Źródło: Gazeta Wyborcza
Zaraza omija Polskę
U nas o zarazie organowej na razie nikt jeszcze nie słyszał. Być może dzięki temu, że polskie piszczałki mają lepsze proporcje cyny do ołowiu niż te z Lubeki - w większości zawartość cyny waha się od 6 do 90 proc. Na zarazę podatne są zaś piszczałki ołowiane, w których zawartość cyny nie przekracza 2 proc. Większość zabytkowych kościołów na szczęście nie jest też przesadnie ogrzewana. Zdzisław Mollin, który regularnie konserwuje słynne organy w Oliwie, znajduje w nich co prawda różne naloty, ale na szczęście nie grożą one utratą głosu przez instrument. - Być może problem dotarł już do nas, tylko jeszcze go sobie nie uświadamiamy - komentuje Jakub Garbacz, naczelny internetowego Centrum Organowego. Zazwyczaj najbardziej podatne na zarazę piszczałki ołowiane ukryte są głęboko we wnętrzu organów.
autor: Tom, 02-02-2004
Źródło: Gazeta Wyborcza
Koncerty
Za nami koncert organowy przygotowany przez uczniów Studium Muzyki Kościelnej i Diecezjalnej Szkoły Organistowskiej II Stopnia w Gliwicach.
Usłyszeliśmy:
Dietrich Buxtehude (1637-1707)
Preludium i fuga e-mol BuxWv 143
wyk. Krzysztof Kotoński - V kl. DSO II° (klasa dr M. Brzoski)
Dietrich Buxtehude (1637-1707)
Preludium chorałowe "Ach Herr, mich Armen Sünder" BuxWv 178
wyk. Grażyna Tomal - IV rok SMK (klasa mgr B. Tomali)
Jan Sebastian Bach (1685-1750)
Preludium i fuga F-dur BWV 556
Max Reger (1873-1916)
Preludium chorałowe nr 7
wyk. Maria Janysek - III kl. DSO II° (klasa mgr B. Tomali)
Dietrich Buxtehude (1637-1707)
Ciacona e-mol BuxWv 160
wyk. Daniel Nowak - IV kl. DSO II° (klasa dr. M. Brzoski)
Marian Sawa (1937-2005)
Preludium na temat "Zwycięzca śmierci"
Moritz Brosig (1815-1887)
Preludium chorałowe "Heut triumphieret Gottes Sohn"
wyk. Grażyna Tomal - IV rok SMK (klasa mgr B. Tomali)
John Stanley (1712-1786)
Voluntary in F
wyk. Grażyna Smyczek - IV kl. DSO II° (klasa mgr B. Tomali)
Max Reger (1873-1916)
Intermezzo z op. 59
wyk. Daniel Nowak - IV kl. DSO II° (klasa dr. M. Brzoski)
Jan Sebastian Bach (1685-1750)
Fantazja G-dur BWV 572
wyk. Krzysztof Kotoński - IV kl. DSO II° (klasa dr. M. Brzoski)
Słowo wstępne i wprowadzenie do utworów ks. dr Franciszek Koenig.
Przebywając w pomieszczeniu organów, patrząc na każdy element, detal, pozbawieni muzycznego wykształcenia, dotykając każdą z osobna piszczałkę, nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie dźwięku, który może z siebie wydać. Patrząc na wiele piszczałek ustawionych obok siebie nie potrafimy zdać sobie sprawy z bogactwa ich wyrazu. I rzeczywiście, jak napisano w kronice parafialnej już w 1937 roku: "Organy..., zaskakują bogactwem dźwięków". "Kto ma uszy do słuchania, niech słucha".